Świadomość społeczeństwa o tym jak ważne dla człowieka są pszczoły, wzrasta. Owady te w ekosystemie odgrywają niezwykle pożyteczną rolę. Nie tylko produkują miód, który ma wiele właściwości zdrowotnych, ale również podczas zbierania nektaru zapylają rośliny. Sam Albert Einstein miał powiedzieć, że jeśli pszczoły znikną z powierzchni ziemi, ludzkość wyginie za około 4 lata.
Coraz więcej osób decyduje się na zakładanie pasiek w przydomowych ogródkach. Zdarza się, że osoby mieszkające w miastach zakładają małe pszczele domy na swoich balkonach. Jest to wymagające hobby, jednak staje się bardzo popularne.
Wyjątkowo trudnym okresem dla owadów będzie zima. Rodziny pszczele wymagają wtedy spokoju, dlatego o pierwsze przygotowanie pasieki do zimowego okresu należy zadbać końcem lata. W jaki sposób odpowiednio zabezpieczyć pszczoły i ule w czasie zimowania?
Pszczoły podczas zimowli
Wiele osób sądzi, że owady zapadają w sen zimowy i spędzają cały okres w letargu, czekając na wiosenne dni – nic bardziej mylnego!
Cała rodzina pszczela tworzy kłąb, czyli skupisko, pozostające w ciągłym ruchu. Owady w środku kłębu pożywiają się zapasami, a następnie wędrują na zewnątrz gdzie tworzą warstwę ochronną na około 5 cm, chroniącą całą rodzinę przed utratą ciepła. Gdy owady tworzące warstwę ochronną popadają w stan odrętwienia, zostają zastąpione przez robotnice ze środka ciepłego kłębu. Słabe rodziny pobierają więcej zapasów, co spowodowane jest zwiększonym wytwarzaniem ciepła, aby ogrzać cały rój.
W czasie mrozów pszczoły nie opuszczają ula, okres ten trwa około 120-150 dni w roku. Niezwykle ważną kwestią jest zabezpieczenie rodziny już w trakcie końcówki lata. Pozwoli to na zwiększenie siły całego roju i zwiększy szanse na przetrwanie.
Jaki rodzaj uli będzie najlepszy
W Polsce pszczelarze stosują różnego rodzaju ule dla pszczół. Ważną kwestią będzie zastanowienie się, który z nich będzie najsolidniejszy i w którym cała rodzina przetrwa aż do wiosennych dni.
Najczęściej stosowanym budulcem domu dla tych owadów będzie drewno. Jednak coraz częściej możemy się spotkać z pasiekami wykonanych z materiałów takich jak: styropian, poliuretan, płyty pilśniowe oraz słoma. Stosowanie sztucznych materiałów pozwala uzyskać lżejsze i łatwiejsze w późniejszym transporcie pasieki. Mogą również lepiej zatrzymywać ciepło. Jednak największą wadą ciepłych i szczelnych konstrukcji będzie słaba rekuperacja powietrza, zwiększenie wilgotności oraz przedwczesne namnażanie czerwiu.
Dla wielu osób pasieka ma spełniać warunki nie tylko ekonomiczne, ale również musi dodawać uroku naszego ogrodu. Piękne, tradycyjne, wykonane z drewna wysokiej jakości ule dodadzą uroku ogrodowi. Drewniane konstrukcje z grubymi ścianami bez żadnego ocieplenia będą najlepsze dla naszych owadów. Drewno nie tylko jest zdrowe, ale również pomaga w utrzymaniu niskiej wilgotności w ulu, która może zagrozić populacji. Chłodne drewniane ule pomagają w wydłużeniu okresu bezczerwiowego, co może zwiększyć zdrowotność pasieki i spowodować wzrost śmiertelności warrozy.
Przegląd przed mrozami
Po ostatnim miodobraniu należy przeprowadzić przegląd w ulu. Powinniśmy zwrócić uwagę na ilość miodu i pyłku, których w porze jesiennej powinno być około 5-7 kilogramów. Należy również ocenić liczbę czerwiu oraz robotnic znajdujących się w środku. Jeśli podczas przeglądu zobaczymy oznaki choroby warrozy, należy rozpocząć jej zwalczanie. Jest to choroba, spowodowana przez roztocza Varrora destructor, która może w krótkim czasie zdziesiątkować owady w rodzinie. W walce z roztoczami pomogą specjalne leki.
Ważnym zabiegiem będzie również zmniejszenie populacji w roju. Pod koniec sierpnia usuwa się wszystkie puste plastry, pozostawiając jedynie te wypełnione pierzgą i czerwiem. Liczbę plastrów należy dopasować do siły rodziny – jeśli zostało ich za dużo, w październiku odbiera się te, których nie obsiadają pszczoły. W ulach warszawskich silne rodziny zimują na 7-8 plastrach, w wielkopolskich zaś na 10. W ulach wielokorpusowych z kolei zostawia się po 5 lub po 7 plastrów w dolnym i górnym korpusie.
Kolejnym niezwykle ważnym zabiegiem będzie podkarmianie rodziny. Owady powinny zgromadzić zapasy na okres zimowli do końca sierpnia.
Odpowiednia wentylacja i spokój
Metabolizm owadów podczas mrozów zwalnia. Ważne jest, aby zapewnić całej rodzinie odpowiedni spokój. Nawet lekkie uderzenie ręką w ścianę konstrukcji może spowodować rozbudzenie całego roju, a co za tym idzie nie potrzebne zwiększenie poboru zapasów. Rozbudzona rodzina może być aktywna nawet do 10 godzin. W trakcie mrozów nie powinniśmy przeprowadzać przeglądów wewnątrz pszczelego domu, może to spowodować niekorzystne przezimowanie owadów i straty w pokładach zapasów.
Kolejnym ważnym elementem jest zapewnienie odpowiedniej wentylacji. Otwory wlotowe powinny być stale monitorowane. Właśnie przez nie zachodzi rekuperacja powietrza z zewnątrz. Poprzez ogrzewanie wnętrza przez owady powstaje para wodna, dlatego przepływ powietrza jest konieczny. Zbyt wysoka wilgotność może spowodować pleśnienie plastrów. Zostało przyjęte, że na każdy plaster wewnątrz powinno przypadać do 2 centymetrów otworu wlotowego.
Jeśli otwory zostaną przysypane śniegiem, należy go zostawić aż do czasu roztopów. Przez śnieg będzie przedostawać się powietrze, ale również spełni funkcję izolacyjną, co pozwoli na utrzymanie odpowiedniej temperatury dla owadów.
Posiadanie pasieki to wymagające hobby. Aby móc się cieszyć swoim, naturalnym miodem właściciele muszą włożyć w to kawał czasu oraz pracy. Najważniejszym zadaniem będzie utrzymanie zdrowej rodziny oraz zabezpieczenie jej przed okresem mrozów w jak najlepszym stanie. Jednak każdy, który posiada pasiekę, potwierdzi to, że poświęcenie czasu owadom to połączenie przyjemnego z pożytecznym.