Przydomowa oczyszczalnia ścieków to rozwiązanie idealne wszędzie tam, gdzie nie można wykonać przyłącza do sieci kanalizacji lub możliwe będzie to dopiero za kilka lat. Choć sama w sobie kosztuje nieco więcej niż wybudowanie szamba, to w eksploatacji okazuje się znacznie tańsza i stosunkowo szybko się zwraca. W przeciwieństwie do niego oczyszczalnia nie generuje też problemów z przykrymi zapachami. Co jeszcze warto wiedzieć na temat tej technologii?
Podstawą jej funkcjonowania jest wiedza na temat naturalnych procesów rozkładu zachodzących w przyrodzie. W przypadku przydomowej oczyszczalni ścieków zostają one w odpowiedni sposób przyspieszone i zoptymalizowane tak, by była w stanie obsłużyć gospodarstwo domowe o określonym przepływie wody użytkowej – oczywiście z zachowaniem wszelkich wymogów ekologiczności.
Opis działania
Kluczowym elementem tego rodzaju oczyszczalni jest tak zwany osadnik gnilny, czyli zbiornik, w którym ma miejsce wstępne podczyszczenie ścieków z wykorzystaniem specjalnie dobranych szczepów bakterii beztlenowych. Dostarcza się je do instalacji w postaci tzw. aktywatora, raz na jakiś czas wsypywanego np. do odpływu muszli klozetowej.
Z osadnika ścieki, już w klarownej formie, wędrują do gleby za pośrednictwem drenaży rozsączających albo specjalnych tuneli filtrujących, w zależności od modelu danej oczyszczalni. W glebie zaś następuje tlenowe doczyszczenie, czyli ich dalszy rozkład, przebiegający całkowicie bezpiecznie z sanitarnego punktu widzenia. – Aby zapewnić dostęp odpowiednich ilości tlenu, przestrzeni nad oczyszczalnią nie należy np. zabetonowywać – radzi ekspert z zajmującej się dystrybucją różnego przeznaczenia zbiorników szczecińskiej firmy MiM Mariusz Mańkowski.
W drodze całkowicie naturalnych procesów fizycznych i biochemicznych zanieczyszczenia zostają zneutralizowane i przemienione w proste związki, nieszkodliwe i niesprawiające kłopotu w najbliższym otoczeniu. W niektórych oczyszczalniach istnieje dodatkowa funkcja odzysku wody, którą można wykorzystać ponownie, chociażby do podlania roślin w ogrodzie.
Oszczędność i wygoda
Z punktu widzenia użytkownika przydomowa oczyszczalnia ścieków pozostaje instalacją niemalże bezobsługową. Nie zachodzi tutaj konieczność pamiętania o regularnej, mającej miejsce co kilka miesięcy wywózce ścieków, za którą każdorazowo trzeba płacić. Raz do roku należy tylko usunąć osad z osadnika, czym zajmują się profesjonalne firmy, przy okazji monitorujące stan oczyszczalni i ewentualnie wymieniające filtry – o ile nie mamy do czynienia z osadnikiem trójkomorowym. Tego typu serwis kosztuje mniej niż wywóz nieczystości, więc nawet doliczywszy zużycie energii zasilającej wchodzącą w skład instalacji pompę, oczyszczalnia jest zdecydowanie korzystniejszym ekonomicznie rozwiązaniem niż szambo.
Odpowiedni dobór jej parametrów do zapotrzebowania danego gospodarstwa zapewnia bezawaryjną pracę nawet przez kilkanaście lat, przy czym nakłady na konserwację są w tym przypadku minimalne. Na koniec wspomnieć trzeba też o prostocie montażu, a także późniejszej obsługi, a uzyskamy obraz technologii na miarę XXI wieku.
